niedziela, 18 stycznia 2015

/Dzień 18./

W. mnie skrzyczała, że nie było na czas. Według założenia ta jedna strona na dzień to tak akurat- pisze się chwilę, czyta jeszcze szybciej. Można napisać w wolnej chwili i ciężko znudzić czytelnika. W praktyce czasami nie ma czasu, i sił, nawet na tą jedną stronę. Ale nadrabiam, bo skoro stron ma być 365 to będzie.


Tak w zasadzie, to osiemnasta strona pojawia się dopiero teraz, ponieważ ciężko jest ją napisać. To był taki typowy dzień, kiedy dzieje się dużo, ale nic szczególnego. Ciężko mi znaleźć w nim więcej, ponieważ nie bardzo znalazłam czas na to, co zwykłe. Dlatego też, zamiast lania wody i pisania o niczym, pozostawiam resztę pustą. Bez zdjęć, filmów, cytatów, czy czegoś tam jeszcze. Taka o, prawie pusta strona numer osiemnaście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz