W. mnie skrzyczała, że nie było na czas. Według założenia ta
jedna strona na dzień to tak akurat- pisze się chwilę, czyta jeszcze szybciej.
Można napisać w wolnej chwili i ciężko znudzić czytelnika. W praktyce czasami
nie ma czasu, i sił, nawet na tą jedną stronę. Ale nadrabiam, bo skoro stron ma
być 365 to będzie.
Tak w zasadzie, to osiemnasta strona pojawia się dopiero
teraz, ponieważ ciężko jest ją napisać. To był taki typowy dzień, kiedy dzieje
się dużo, ale nic szczególnego. Ciężko mi znaleźć w nim więcej, ponieważ nie
bardzo znalazłam czas na to, co zwykłe. Dlatego też, zamiast lania wody i
pisania o niczym, pozostawiam resztę pustą. Bez zdjęć, filmów, cytatów, czy
czegoś tam jeszcze. Taka o, prawie pusta strona numer osiemnaście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz